Nie lękaj się, bo Ja jestem z tobą:
nie trwóż się, bom Ja twoim Bogiem:
Umacniam cię, jeszcze i wspomagam:
podtrzymuję cię moją prawicą sprawiedliwą.
Iz. 41,10.
Dziś wstałem o 8mej rano, trochę nie wyspałem się, ale cóż życie i działanie, musi być, dlatego działam.....
Gdy wstałem zmierzyłem cukier 156 mg/dl, ciśnienie 140/95 troszkę wyniki podwyższone, ale były gorsze, nie narzekam na nie....
Dziś rano odmówiłem modlitwy poranne, wykonałem telefony, jedne dobre rozmowy, drugie bardzo złe... zaraz po skończeniu pisania odmówię modlitwy za dusze w czyśćcu cierpiące i Koronkę w intencjach, o które mnie proszono, a także inne modlitwy, które odmawiam np. Tajemnice Szczęścia, bardzo polecam tę modlitwę, jest ona tak doskonała, jak doskonały jest Bóg.. Męka Naszego Pana Jezusa Chrystusa, ukazana w 15 modlitwach, przez Jezusa, św. Brygidzie.. jest tak niesamowicie odzwierciedlona, że osoba, która modli się tymi modlitwami, czuje, jakby wszystko to widziała, na własne oczy, plus Jezus, odpowiada Nam, jaki OWOC DUCHOWY, dała nam dana część Męki, więc z UFNOŚCIĄ zawierzajmy Swoje SERCA JEZUSOWI CIERPIĄCEMU I MIŁOSIERNEMU..
Więc z Wiarą, rozważajmy Mękę Jezusa, odmawiając przez 1 rok, Tajemnice Szczęścia, ciesząc się także, z tych obietnic, które Jezus daje, osobie która z wiarą i miłością, przez 365 dni, odmówi codziennie te 15 modlitw..a obietnice są wspaniałe.. zanurzajmy się w modlitwie i poście, bo dziś piątek.. dzień śmierci Jezusa.
tutaj link o modlitwie TAJEMNICE SZCZĘŚCIA....
https://gloria.tv/article/4MSTsW4wbVqoDubVpDkKWD3Hy
Modlitwa, i Wiara przenoszą góry i wszystko, przez wiarę, można wybłagać u Boga....
Później z Andrzejem odmówimy Nowennę Pompejańską nie wiem, który to dzień, ale koniec jest 07 lipca, a intencje modlitewne bardzo trudne i szatan, mocno dokucza i chce nas zniszczyć, ale Maryja, jest silniejsza, niż ten z dołu... i daje nam siłę, wtedy gdy szatan atakuje, czuję jej moc.. ale także, jest mi ciężko, wtedy, gdy cały świat, jest przeciwko.. ciężko i smutno...
Maryjo - Mamusiu.. ratuj Kochana Mamo, ratuj, Twe dziecko.. bo ja mam tylko w Tobie i w Twym Synu Jezusie,,, POMOC... proszę o tą pomoc, bo jest mi ciężko i źle, czuję się okropnie jest czasami, tak źle, że przez myśl przychodzą takie znaki, jakby cały świat, rodzina.. odwrócili się ode mnie, i już nic nie znaczę... ale wtedy też przychodzi myśl.. taka..
DZIECIĘ MOJE, NAWET GDYBY WSZYSCY ZAPOMNIELI BY O TOBIE, JA I MÓJ SYN, NIGDY O TOBIE NIE ZAPOMNIMY, BĘDZIEMY Z TOBĄ, W SMUTKACH I RADOŚCIACH, W BÓLU I CIERPIENIU, W SŁOŃCU I DESZCZU, ZAWSZE DZIECIĘ MOJE, BO JA I MÓJ SYN JEZUS, TO JEDNO I DLATEGO, JAK ZWRACASZ SIĘ DO MNIE, DO SWOJEJ MATEŃKI, ZWRACASZ SIĘ I DO JEZUSKA, MOJEGO UKOCHANEGO SYNA, KTÓRY ZA CIEBIE CIERPIAŁ MĘKĘ, UMARŁ I ZMARTWYCHWSTAŁ, BYŚ TY MIAŁ, Z NIM ŻYCIE WIECZNE... WTEDY NA KRZYŻU, STAŁO SIĘ TO, CO CAŁE PISMA MÓWIŁY, MESJASZ ODKUPI NAS, DROGOCENNĄ SWOJĄ KRWIĄ, I WTEDY MÓJ SYN, ODKUPIŁ CIEBIE, STRASZNYMI BOLEŚCIAMI, A JA JAKO MAMA, CZUŁAM TO WSZYSTKO, I BYŁO MI TAK CIĘŻKO, TO PRZEŻYĆ.. ŻE MIECZ BOLEŚCI, PRZESZYŁ, MOJE MATCZYNE SERCE... ALE PO 3 DNIACH BOLEŚCI, ZMIENIŁO SIĘ, MOJE SERCE W RADOŚĆ, BO MÓJ SYN ZMARTWYCHWSTAŁY DO MNIE PRZYSZEDŁ, ZANIM JESZCZE DOTARŁY DO GROBU PIERWSZE KOBIETY, JA JUŻ WIEDZIAŁAM, I DOTYKAŁAM, MOJEGO NAJUKOCHAŃSZEGO SYNA, A TWOJEGO PRZYJACIELA, ZBAWICIELA I OCHRONĘ PRZED ZŁEM.. WIĘC ZAWSZE Z MIŁOŚCIĄ, ZWRACAJ SIĘ, DO MNIE, LUB JEZUSA, TO BĘDZIESZ TY I WY BRACIA I SIOSTRY, ZWRACALI SIĘ, DO NAS, BO MY - JEDNO JESTEŚMY...... SYNU, TE SŁOWA PRZEZ DUCHA ŚWIĘTEGO, PŁYNĄ DO CIEBIE KIEDY BĘDZIE CI ŹLE, I BĘDZIESZ CZUŁ SIĘ OPUSZCZONY I SAMOTNY...
UWIERZ W MIŁOŚĆ I W NAS..... NIECH TAK SIĘ STANIE... AMEN
Dziękuję Ci z całego Serca Mamo, że przemówiłaś do mnie, i mnie pocieszyłaś, bo tak było, było mi ostatnio ciężko, każdy ma do mnie pretensje, są krzyki, wrzaski, zło, osoby po drugiej stronie słuchawki są nie miłe, oprócz jednej Pani Mileny, za którą, bardzo będę modlił się, niech Jezus z Maryją, Jej Błogosławią, oraz całej Jej rodzinie...
Modlitwa do Jezusa, Maryi, trzyma mnie przy istnieniu.....
Gdy potrzebujesz wsparcia, pomocy w potrzebach, w intencjach, oddawaj to Maryi, a Ona odda Jezusowi... UWIERZ W TO.... nie wahaj się prosić, błagaj Maryję, uczestnicz we Mszach Św. jak najczęściej, śpiewaj Litanię Loretańską, oddawaj się pod opiekę Maryi, złóż Swoje chłodne Serce w Gorące Serce Maryi, a Ona Twe Serce ogrzeje Miłością do Swego Syna Jezusa.
Pamiętajmy o bliźnich, módlmy się za nich, módlmy się za zmarłych, za dusze w czyśćcu cierpiące, by Maryja wybłagała im Niebo i w końcu, upragniony spokój i miłość w Sercu, a na pewno, kiedy przyjdzie Twój czas odejścia z tego świata, te duszyczki, którym wybłagałeś/aś Niebo, przyjdą i pomogą Ci, przejść na drugą stronę, a tym miejscem, będzie NIEBO.. BRACIE I SIOSTRO, ZA DAR MIŁOŚCI MODLITWY ZA BLIŹNIEGO, KORZYSTAJ Z TEGO DARU, MODLITWY, PÓKI JESZCZE ŻYJESZ... ...
Oddawajmy wszystko Maryi...
ja oddaję to, że nie mam nogi, że jakoś nie mogę ćwiczyć na protezie, bo mam strasznie popuchniętą drugą prawą nogę, że są na niej rany, że mnie to bardzo boli, ale chcę być dzieckiem Jezusa i Maryi, oddałem im Swoje serce, przystąpiłem z Andrzejem do Ruchu Czystych Serc, z 2 miesięcznika Miłujcie Się, którego czytam ilekroć dostanę.
Dostaliśmy z Andrzejem specjalne Błogosławieństwo i kilka wspaniałych numerów Miłujcie się...
jeden artykuł o Uli, tak podziałał na mnie że popłakałem się... zachorowała na białaczkę umarła, ale umarła w pełni miłości Bożej, bo sama była Aniołem wśród ludzi i Swojej kochającej rodziny... naśladujmy takich świętych i sami bądźmy Święci, bo tak Pan Bóg chce...
Chce dla nas Świętości...
mimo modlitwy, wiary, nadziei, i miłości, jest wiele rzeczy które mnie smucą, nie rozczarowują tylko czasami jestem nimi przybity, ale kapłan mówi do mnie... to Twój Bracie Krzyż, inni mają taki Krzyż, Ty masz taki... i za Ten Krzyż, tu na łamach mojego bloga, DZIĘKUJĘ ZA NIEGO, PRZYTULAM DO SERCA I CAŁUJĘ Z MIŁOŚCIĄ... Jezus i Maryja pomogą mi Go dźwigać, aż do końca Swoich dni na ziemi...
Brakuje mi przyjaciół to mój też Krzyż, czasami samotność mi bardzo dokuczy, chciałbym mieć wokół siebie więcej znajomych, przede wszystkim przyjaciół, życie byłoby milsze, ale czasami jest że samotność jest naszą cechą...
ale samotni nie jesteśmy, jest z nami Jezus, Maryja, ale człowiek potrzebuje innego człowieka, chciałbym mieć swoją rodzinę, mieć kochającą żonę, czas pokaże jak to będzie, na razie dziękuję za to co mam.. i powtarzam w ciszy serca...
JEZU, TY SIĘ TYM ZAJMIJ, moimi kłopotami, samotnością, intencjami.. NIE MOJA WOLA, ALE TWOJA WOLA NIECH SIĘ STANIE...
MARYJO, STRZEŻ NAS I PROWADŹ DO TWEGO SYNA JEZUSA, TOBIE POWIERZAMY NASZE ŻYCIE, PRZESZŁOŚĆ, TERAŹNIEJSZOŚĆ I PRZYSZŁOŚĆ.
AMEN
MARYJO POMPEJAŃSKA - módl się za nami...
RÓŻANIEC - TO MOJA BROŃ, BRACIE I SIOSTRO, NOŚ GO ZAWSZE ZE SOBĄ, JAK NAWET ŚPISZ, MIEJ GO OBOK, A ZOBACZYSZ CUD, TAKI ŻE BĘDZIESZ WIEDZIAŁ, ŻE MAMUSIA MARYJA, JEST Z TOBĄ, W KAŻDYM MOMENCIE TWEGO ŻYCIA.... ZAUFAJ A STANIE SIĘ CUD.. A CUDA ISTNIEJĄ...