Mój Drogi Jezu!!!!!
Z tej strony Norbert, taki chłopak na wózku … nie mam lewej nogi, amputowano mi ją
z powodu wielu chorób, do tego mam, neuropatię, nefropatię
cukrzycową i uszkodzenie nerwów w organizmie.
Także dokucza mi bardzo nadciśnienie tętnicze ,
uszkodzenie wzroku, słuchu, wątroby, żołądka, mam rany na
drugiej prawej nodze, i depresję, prawie codziennie dokuczają mi, strasznie silne bóle…
w tamtym roku 2017, zakupiłem protezę, ale była
strasznie droga i musiałem zapożyczyć się, teraz jest ciężko
zwrócić pieniądze, bo nie mam skąd, wszystko idzie w leczenie,
rehabilitację, jedzenie, chodzi o dietę cukrzycową, także na
dojazdy do specjalistów ( najbliżej do miasta mam, w jedną stronę
50 km )… jest po prostu, czasami źle ….
mimo tego wszystkiego... ja bardzo Kocham Ciebie Boże, nie uskarżam się, na swój los.. bardzo chciałbym, byś był zadowolony ze mnie, i zawsze Błogosławił mi, i wszystkim tym, których stawiasz, na mojej drodze życia,
i to co robisz, utrzymuje mnie przy życiu.
Także cnoty wiara, nadzieja, miłość, a także dodatkowa ufność w miłość Twoją - JEZU!!!!,
to daje mi wielką siłę, w walce z przeciwnościami losu, lecz w
tej kwestii zadłużenia, mojego i mojego opiekuna Andrzeja ( niżej
napiszę o nim ), jest bardzo ciężko i umiera mi powoli nadzieja,
która jeszcze trzymała mnie przy życiu.. umiera powoli, lecz nie ubłaganie.. nie mam osób, które by mnie wsparły finansowo, większą kwotą... także nie ma kogoś, kto by nas wsparł jakoś finansowo, by jakoś nas ktoś wspomógł, by było dobrze.. czasami Jezu, chce mi się bardzo krzyczeć, chcę wykrzyczeć Swój wewnętrzny ból, rozpacz, złość, gniew.. wszystko, to co ciąży mi.. bo bardzo jest mi źle..
Jezu Mój Kochany.. Bardzo Kocham, Maryję,
moją, naszą Ukochaną Mamusię, dzięki Niej, moje życie, nie jest
często usłane cierniami, lecz nabiera barw, i życia ( jak teraz mimo tego, że mi ciężko, że nikt nie chce nas wspomóc, nikt nie chce pomóc )… Kocham, Ją
całym Sercem, to jest coś wspaniałego mieć za Mamę Królową
KOCHAM JĄ CAŁYM SWOIM SERCEM.. to mi zastępuje, ta miłość,
braku pełnej ziemskiej miłości Matki, po prostu, moja mama żyje, mój
tata już nie, ale daleko mojej ziemskiej mamie, na pełną miłość
do mnie… na pewno, na Swój sposób Kocha mnie, ale chyba jej
trudno, to okazać…
moim opiekunem, jest Andrzej kolega, która z swoim tatą, przyjęli mnie, pod swój dach, kilka lat temu.. chociaż, tata Andrzeja odszedł do wieczności do Ciebie Jezu, w 2011 roku.
Wiem, że przyjąłeś Go, do Swojej Radości, do Nieba, bowiem jak konał tutaj na ziemi, Andrzej i jego najbliższe siostry odmawiały Koronkę do Twego Miłosierdzia.. a Ty Jezu, powiedziałeś że, kto będzie odmawiał tę Koronkę przy konającym, będziesz dla tej duszy nie Sędzia Sprawiedliwym, ale pełnym Miłosierdzia.. i teraz my czujemy, że tata mojego opiekuna Andrzeja, jest w Niebie i wstawia się za nami..
Jezu, za to Ci bardzo dziękuję.. dziękuję Ci za wiele cudów i łask w moim życiu, i życiu Andrzeja, Jego i mojej rodziny.. i chce Ci powiedzieć, że bardzo Ciebie potrzebujemy, potrzebujemy Twego wsparcia, wraz z pomocą wyjścia z tych chorób, z których możemy wyjść i z tych problemów finansowych, w których jesteśmy i borykamy się.. POMOCY JEZU Proszę POMOCY DROGI JEZU.. JEZU POMÓŻ....
niżej zamieszczę link na stronę pomagam.pl gdzie na tej stronie Andrzej zamieścił treść Apelu o pomoc, dla mnie, tam są, np. dokumenty lekarskie i inne dane pomocy........ Boże pomocy.
Jezu.. dla Ciebie nie ma rzeczy nie możliwych, dla Ciebie wszystko jest możliwe, więc proszę postaw na naszej drodze życia takie osoby, które będą wstanie nam pomóc, które będą modliły się za nas, też w miarę możliwości wspierały nas finansowo, lub pomagały w inny sposób, może ktoś zechce napisać do nas, i poprosić namiary jak nam pomóc, jak wesprzeć finansowo.. Jezu zostawiam to Twojej wielkiemu Miłosierdziu, i Twojej łasce i Miłości.. KOCHAM CIEBIE JEZU.. KOCHAM CIEBIE.... NIECH TEN APEL PŁYNIE W CAŁY ŚWIAT NIECH PŁYNIE W MIŁOŚCI TWOJEJ, MAMUSI - MARYI- BOGA OJCA I DUCHA ŚWIĘTEGO..
Mnie i Andrzeja - KOCHANY JEZU zabijają, wysokie opłaty za leki, msc ponad 1200zł, do tego
badania, dojazdy, inne sprawy medyczne, lekarskie, nie liczę koszty żywieniowe i dieta cukrzycowa...… jest nam Jezu przez to, źle… także, kolejne opłaty, za wodę, śmieci, gaz, prąd, za
wszystkie komunalne odpady..
Najdroższy JEZU, przepraszam że tak się rozpisałem, ale tego potrzebowałem, bo mi było ciężko, i
nie mogłem, i nie mogę pozbierać się, jest mi z tym źle…
podam na końcu link do strony pomagam, oraz link do audycji radiowej
Radia Lublin ( nagranie z 2014 roku, wiele rzeczy zmieniło się ),po to by inni czytający nasz otwarty List, mój do CIEBIE JEZU, mogli nas wesprzeć modlitwą, i innymi formami pomocy, w które ufam, że takie będą... bo ja wcześniej Jezu, nie ufałem że takie coś może zdarzyć się, nie wiem dlaczego, ale po prostu, przez brak ufności nic nigdy, nie zmieniło się, na lepsze....
Jezu.. kończę mój list do Ciebie.. wiem, że mnie bardzo Kochasz, dajesz mi Swoja Mamusie Maryję, dajesz mi Siebie codziennie Swoje Ciało i Swoją Krew, w Eucharystii, dajesz nam Siebie... Kocham Ciebie Jezu Twój na zawsze Norbert.
link RADIO LUBLIN ŻEBY DUSZA NIE KULAŁA
JEZU, JEZU KOCHAM CIEBIE!!!! i KOCHAM TWOJĄ I MOJĄ MAMĘ MARYJĘ
dane do przelewów zagranicznych
Bank Pocztowy – kod SWIFT, IBAN, adres do przelewów
SWIFT/BIC: POCZPLP4
IBAN: PL 63 1320 1537 3842 9679 3000 0001
Adres BANKU do przelewu:
Bank Pocztowy S.A.
ul. Jagiellońska 17
85-959 Bydgoszcz
NASZE DANE
NORBERT MENDYK.
ANDRZEJ GODZISZEWSKI
DRAGANY 109
23-145 WYSOKIE
POLAND
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz