poniedziałek, 17 lutego 2020

Nasze plany, smutki Miłość i Miłosierdzie Our plans, sorrows. Love and Mercy








      Witajcie
postanowiłem dziś napisać parę zdań...

Dziś trochę leżałem bo choróbsko mnie dopadło, cierpiałem bardzo, ale nie poddałem się...
  Teraz jest troszkę lepiej, chociaż znów robią się rany na ciele, mam maść w razie czego...



Dziś wstałem o 3 rano, zjadłem śniadanie, wziąłem insulinę cukier był na poziomie dobrym 125 mg/dl

Drugi raz wstałem, po godzinie 9 tej zmierzyłem powtórnie cukier i był na poziomie 158mg/dl, i ciśnienie tętnicze 145/95

U nas od kilku dni jest kolega z pomorskiego, ma duże problemy rodzinne i przyjechał odpocząć na kilka dni, teraz Andrzejowi pomaga w ogrodzie

Tak to gadamy, słuchamy muzyki, rano wstaje to rozpali w centralnym, ja nie muszę się męczyć, umyje talerze po jedzeniu, jest dobry i pomocny i to jest ważne, że ma takie dobre podejście do innych, niepełnosprawnych.
W sumie on pracuje z mocno niepełnosprawnymi intelektualnie i stąd dobre zrozumienie,

 jest dobrym człowiekiem, ma problemy i nerwy ale kto ich nie ma.

 Rano z nim, gadałem, później wstał Andrzej i poszli do ogrodu robić porządki, bo u nas dziś ciepło 13 stopni na plusie, mimo że zima jeszcze jest to jest tak w ogrodzie, jakby było przedwiośnie, przebiśniegi, i inne wczesne kwiaty, kwitną w ogrodzie, także piękne ranniki.

Wieczorem odmówimy nasze modlitwy Różaniec i inne modlitwy, i będziemy chronieni przez Boga i Maryję.





Kończę poprawianie literówek w książce i w marcu drukuje kilkadziesiąt egzemplarzy książek, chciałbym już mieć ją w swoich rękach, by mieć takie swoje dzieło, mimo że moja bliska Rodzina, nie chce bym ją wydał, ja po prostu wiem, że oni boją się konfrontacji z prawdziwymi wydarzeniami, jakie miały miejsce w moim życiu.

Boją się wziąć odpowiedzialność za to wszystko, i żyć dalej
 Ja nie chcę dla nich źle, wręcz przeciwnie chcę dobrze, by wszystko zło, które dotyka moją Rodzinę, zniknęło by wszystko poprawić i by nastąpił upragniony Pokój domowy, rodzinny i w moim Sercu.

Dlatego odmawiam modlitwy i wszystko co pozwala żyć w godności, dziecka Bożego.

Jest mi przykro, że Rodzina tak do mnie podchodzi, ale to ich sprawa, i sprawa ich sumienia, nie moja i nie mogę zmusić ich, by mnie kochali, ja tylko mogę wszystko robić, by było dobrze, i by nie było, słów złości, nienawiści, bo wszystko co jest związane z pieniędzmi dzieli ludzi, a tym bardziej Rodziny, i to strasznie boli, taki podział na dobrych i złych.

To jest mój Krzyż i cierpienia, które bolą strasznie i cierpienia niszczą wizerunek mój w moim sercu, a tego nie chcę by to działo się.









Ja chcę zgody i przyjaźni i nie chcę, by oni cierpieli, tylko sami muszą zrozumieć, że ja też  mam prawo istnieć i mieć swoje potrzeby, ale przyjmuję to jako Swój Krzyż i ból, który teraz muszę znosić

Wczoraj, po odmówieniu Różańca Świętego, zaczęliśmy oglądać film dramat, romans gwiazd naszych wina, super film, popłakałem się na nim...

nie mam co wstydzić się łez, bo ostatnio dużo ich wylałem, bo tak było źle, takie jest życie, płaczemy ze smutku i z radości....

teraz co porabiam, piszę do Was, zrobiłem zrobiłem kolejne pomiary, cukru wyszedł 138mg/dl
ciśnienie 150/100 podwyższone

u mnie jest tak sobie, ostatnio dopadła mnie depresja, mam dużo spraw na głowie, i czasami przerastają mnie...

dużo mnie leki kosztują, dieta cukrzycowa, opłaty i nie starcza, na życie..

 dlatego zbieram 1% podatku także dobrowolne darowizny na subkonto, to może niech mi pomoże, stanąć na nogi....

ważne jest by przy wpłacie podać MENDYK,1155 wtedy procent lub darowizna trafi na moje subkonto...

jak stanę na nogi, depresja minie, muszę wziąć się w garść ale jest ciężko, trudno przyznać się do depresji, ale teraz ta choroba to jest powszechna....

podam link do subkonta

https://www.fundacjaavalon.pl/nasi_beneficjenci/norbert_mendyk_1155.html


jeszcze chcę Was poprosić odmawiajcie Nowennę Pompejańską, piękną modlitwę zawierzeniu Bogu i poprowadzenie za rękę przez Maryję.


To daje, ta piękna i radosna modlitwa, ważne jest by zawierzyć i oddać to wszystko Jezusowi przez Ręce Maryi, to jest piękno życia w Miłości Naszej Mamy Maryi, zawierzajmy Jej samych siebie i dawajmy prowadzić się za Ręce i Serce do Nieba.

jest to Nowenna nie do odparcia, wszystko co jest zgodne z wolą Bożą, otrzymacie,
 proście a będzie Wam dane...
ja przez tę modlitwę biorę się w garść choć to ciężkie, teraz mam trudny czas, ale Nowenna działa i Uwielbiam Jezusa, w każdym momencie życia...

BĄDŹ UWIELBIONY JEZU, TOBIE CHWAŁA I DZIĘKCZYNIENIE, TY JESTEŚ KRÓLEM NASZYCH SERC, KOCHAMY TWOJĄ I NASZĄ MAMĘ MARYJĘ... DZIĘKUJEMY ŻE JESTEŚ, DZIĘKUJEMY ZA ŻYCIE, ŁASKI, PRZEPRASZAMY ZA GRZECHY, UWIELBIAM CIĘ, DZIĘKUJĘ, KRÓLUJ W NAS, ZAWSZE I WSZĘDZIE... KOCHAM CIĘ JEZU... 

KOCHAM I UWIELBIAM CIEBIE, BĄDŹ W NASZYCH SERCACH ZAWSZE... KOCHAM




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję Thank you

Przyszła mi teraz myśl by do Was kolejny raz napisać. tak więc jestem na antybiotyku, bowiem mam problemy z nerkami, bolą mnie i trudn...